Chociaż moda na self care I body positive trwa w najlepsze, to jednak mamy na ciele takie owłosienie, którym zwyczajnie trzeba się zająć. Niestety, na rynku nie ma takiego sposobu depilacji, aby zupełnie zniwelował owłosienie. Czym więc się ratować?
Maszynka do zadań specjalnych
Golenie maszynką to wciąż jeden z najpopularniejszych sposobów na depilację niechcianych włosów. Plus jest taki, że w kilka chwil pozbywasz się niechcianego owłosienia. Minus, że ono bardzo szybko odrasta, a sam włos robi się twardszy. Jakie są więc alternatywy?
Nie do końca bezbolesny depilator
Oglądając reklamy depilatorów możemy odnieść wrażenie, że usuwanie włosków jest kompletnie bezbolesne. Nic jednak bardziej mylnego. Dobra wiadomość jest taka, że używając go konsekwentnie, włos traci na swojej intensywności i sama depilacja nie jest później już taka bolesna. Zła, że musi minąć trochę czasu zanim to się zmieni.
Wosk dla odważnych
W internecie znajdziesz sporo tutoriali mówiących, jak wydepilować się gorącym woskiem. W drogeriach znajdziesz również plastry, które mają pomóc w łatwiejszej i bezbolesnej depilacji. Wszystko tu zależy od twojego poziomu odczuwania bólu. To, co dla jednych będzie ledwie uszczypnięciem, dla innych oznacza spory dyskomfort.
Jeżeli chcesz rozpocząć swoją przygodę z woskiem, koniecznie udaj się do sprawdzonego salonu kosmetycznego. Wykwalifikowana kosmetyczka przeprowadzi ten zabieg w ten sposób, że będzie to dla ciebie w pełni komfortowe. Odpowiednie naciągnięcie skóry czy nałożenie produktu ma tu kluczowe i najważniejsze znaczenie.
Laserem tylko dla wybranych
Nową i jednocześnie najbardziej kosztowną formą depilacji jest usuwanie niechcianego owłosienia laserem. Wykonasz go w profesjonalnych gabinetach kosmetycznych albo też, po zakupie takiego urządzenia, we własnym domu. To jednak wciąż dość wysoki koszt sesji, a podejść do niej mogą tylko określone osoby. Nie ma też stuprocentowej gwarancji, że tej sesji zabiegów nie będzie trzeba powtarzać w przyszłości.